magdaz - 2008-01-08 21:37:47

.. wątek ten został już kilka razy poruszony w mailach... myślę, że warto go tutaj kontynuować... będzie wygodniej...



Dla mnie... i pewnie Nas (twierdzę tak po przeczytaniu wielu, jak sama przyznałaś,  wiadomości z wyrażeniem poparcia dla Jego kandydatury) Krystian był naturalnym kandydatem do roli naczelnego... i przynajmniej dla mnie dalej jest...

Justyna - 2008-01-09 14:16:34

witam wszystkich,

Przegladnelam sobie przed momentem nasz mail  i widze za glosy rozkladaja sie na razie na rzecz Krystiana.

Nie umniejszajac Jego zaslug chcialabym zauwazyc, ze jesli chodzi o organizacje wszelkich spraw tzw biurokratycznych oraz zalatwienie drukarni i mozliwosci wogole wydania "Betonu" (tzn. zalatwienie kasy, zgoda rektora, pismo do zamowien publicznych itp) + koordynacja i prowadzenie zebran (2 ) to narazie wszystko robie sama!!

Z waszej strony jest tylko przysylanie artykułów, ew propozycje co mogloby by sie znależć i tyle. Byc może coś robilscie "od daaaawna" ale robiliscie to po cichu, a liczy sie niestety inicjatywa ogolnoslyszlna i widzialna!  Zdaje sobie sprawe ze wiekszosc "redakcji" jest z organizacji ATENEUM i z III roku i miedzy soba byc moze wiele rzeczy uzgadniacie, ale sa też inne osoby, ktore nie sa wszystko wiedzace.   

Rozumiem ze sa to poczatki, ale powiem szczerze jest mi troche przykro.  Wiec pozwalam sie mianowac siebie na ten numer redaktorem naczelnym.  Na najblizszym spotkaniu - proponuje zaraz w nowym semestrze - przeprowadzimy glosowanie chyba ze wolicie  za posrednictwem maila . Mam tylko nadzieje ze bedzie to glosowanie uczciwe a nie glosowanie ATENEUM na swojego czlowieka.

To tyle z mojej strony

Milego dnia

Justyna Kozubska

beton - 2008-01-09 16:41:52

Ja również uważam, że to Justyna powinna zostać naczelną. Dlaczego? Napisała sama, a ja się z tym zgadzam.

Z resztą, od początku widzę w Betonie swego rodzaju 'problem przywództwa'.

magdaz - 2008-01-09 20:59:25

Justyna... rozumiem Twój punkt widzenia w tej kwestii... jednak chce przedstawić Ci mój.. może nasz... tego nie wiem...

Rzeczywiście planowaliśmy (nie zaprzeczam, jako ATENEUM) reanimację BETONU od dość dawna (nie daaaawna- bo po co ta ironia)... nie ogłaszaliśmy się, z prostej przyczyny: otóż chcieliśmy wszystko dopiąć. Skład już mieliśmy mniej więcej zebrany, więc wydawało nam się, że nie musimy rozwieszać plakatów w poszukiwaniu ludzi (oczywiście miło, że teraz jest nas więcej). Co do widzialności... nawiązaliśmy kontakt z założycielami i poprzednimi twórcami Betonu, otrzymaliśmy ich "błogosławieństwo", wiedzieliśmy, że nie będą kontynuować prac redakcyjnych ;) i nie będzie sytuacji, w której wychodzą np. dwa Betony, nieważne. Mieliśmy też mniej więcej plan, pomysły na działy itp.  Któregoś dnia zobaczyliśmy Twój plakat i przyszło nam do głowy, że skoro jest jeszcze inna inicjatywa to możemy się połączyć. Z proponowanym przez nas Naczelnym przyszliśmy i nagle ktoś przejął pałeczkę... Moim zdaniem brakło trochę swobodnej dyskusji, w której wszyscy mieliby prawo się wypowiedzieć... może to kryzys dialogu drogi Darku?

pozdrowienia dla wszystkich

Justyna - 2008-01-09 21:53:02

"przejecie paleczki" - moze to tak wyglada, ale szczerze mowiac nie odnioslam wrazenia - procz proponowanych dzialow - jakiejkolwiek inicjatywy z Waszej strony. A tym bardziej nie zauwazylam jasnej deklaracji Krystiana, ze aspiruje do roli "Naczelnego" - raczej byl glosem waszej grupy - a to nie to samo.

Ja naleze do osob, ktore nie tyle zastanawiaja sie co zrobic (co tez jest wazne) ale cos robia by owe zamierzenie zrealizowac.  Zdaje sobie sprawe ze dwa zebrania to malo, ale tez nie zglaszane byly propozycje kolejnych. 

Jesli nawiazaliscie  kontakt z poprzednikami  to czemu o tym nie powiedzieliscie na pierwszym zebraniu? Jak sobie przypominam pisalam ze "bedzie burza mozgow" - bylo jak bylo. Dostaliscie "blogoslawieństwo" tzn co? Dali wam jakies wskazowki, powiedzieli jak sie za to zabrac? Pytanie jak wyzej - czemu o tym nie bylo mowy na pierwszym zebraniu? Ja nie naleze do ATENEUM jak i osoby ktore zglaszaly sie do mnie - wiec nie mialam jak się o tych waszych ustaleniach dowiedziec - wszystko od poczatku zalatwialam sama, bazujac na wiedzy ktora zdobylam przy organizowanych projektach w innej organizacji oraz na zasadzie prob i bledow.

Brak pytan o postepy, oto jak ida przygotowania do druku , pozwolenia i zalatwianie kasy. Przyznacie ze jest tu cos nie tak?

Ja mam wizje tej gazety, chcialbym by utrzymala sie dluzej niz rok akedemicki na instytucie, ale widzac ze na razie na forum zamiast sie integrowac, podawac nowe pomysly - klocimy sie- wizja ta staje mi sie niestety odlegla. 

Mam tylko nadzieje ze skupimy sie na tym by 'Beton" poistnial troche na AP, a nie byl tylko jednym numerem w kolejnej probie reaktywacji.

magdaz - 2008-01-10 00:10:02

Ja widziałam Krystiana jako głos większości.. ot co... nawet jeśli większość to ATENEUM... demokracja musi być...   Ty jednak nie dałaś mu/ nam szansy na przedstawienie tego, co wymyśliliśmy...

Justyna - 2008-01-10 08:21:45

jako ze zostalam okreslona jako "osoba despotyczna" a wy mimo wiekszosci nic nie zrobiliscie - no to sorry widocznie mam wieksze przebicie i juz. mimo ze jestem jedna na was.

A Krystian podzielil sie ze mna waszymi pomyslami na tydzien przed pierwszym spotkaniem i nawet mozna powiedziec razem ustalismy jego termin by byl wygodny dla wszystkich.

hebe - 2008-01-10 11:42:24

Jestem za Justyną. Jakoś sama się przebiła przez Wasz tłum, poradziła sobie, dała ogłoszenie i teraz nad wszystkim panuje. Nie zgadzam się, żeby była teraz jakimś małym murzynkiem od najcięższej roboty, a splendor i chwała (jak takie w ogóle będą) spadną na Krystiana.

ania.t - 2008-01-10 12:34:10

nie podoba mi się ten konflikt tutaj...
ja nie napisałam, że Justyna nie powinna zostać naczelną... Od kilku osób - w tym ode mnie - padła tylko propozycja Krystiana i tyle. Nie podoba mi się tylko podejście "ja jestem naczelną, bo mi sie to należy" - uważam, że powinniśmy jak najszybciej przeprowadzić głosowanie i wybrać demokratycznie naczelnego... ale nie tylko. Sądzę, że konieczny jest także jasny podział zadań - żeby później nie było bluzgania po sobie i wyzywania się od murzynów i spijaczów śmietanki - z takim podejściem do siebie niczego większego nie osiągniemy.
Nikt, Justyno, nie neguje tego, ile pracy włożyłaś już w reaktywację Betonu - jednak sprawę na pewno rozwiązałby jasny podział zadań - przecież nie musisz wszystkiego sama załatwiać - jest nas na tyle, żeby podzielić się wszystkimi formalnymi sprawami (drukarnia itd.) Jednak zauważ wkład i innych, którzy wg Ciebie "tylko przysyłają teksty..." - jestem pewna, że gdybyś tylko pozwoliła mogliby i biegać po drukarniach i załatwiać inne formalności...
I jeszcze jedna kwestia - padł "zarzut", że Ateneum stoi za tą "rewoltą" - z tego, co się doliczyłam w grupie "betonowej" z Ateneum są 3 osoby... i tylko 2 z nich wzięły udział w dyskusji, więc to nie jest do końca tak. Poza tym, nie rozumiem co ma do rzeczy to, do jakiej organizacji kto należy. Nam wszystkim tak samo zależy, żeby Beton miał jak najlepszy kształt i żeby nam się dobrze razem pracowało.
[Wiem, że moje prawo wypowiedzi tu jest ograniczone - dopiero od następnego numeru miały dołączyć moje artykuły z konsulatów - i fakt, nie byłam na zabraniach, ale o wszelkie ustalenia pytałam na bieżąco. Bardzo zależy mi jednak na tym, żeby nasza współpraca dobrze się układała, dlatego pozwalam sobie na udział w dyskusji. Proszę więc, jeśli ustalicie datę następnego spotkania poinformować o tym wcześniej, żebym mogła się zorganizować i przełożyć ew. zajęcia.]
I jeszcze raz apeluję - ustalmy jasny podział zadań i demokratycznie zadecydujmy o naczelnym, którego niestety wybrać musimy.
Mam nadzieję, że szybko się porozumiemy(i że nikt nie poczuł się urażony moim zdaniem :)) .
Pozdrawiam,
Ania

Edit: i jeszcze jedno... wydawało mi się, że nie chodzi nam tu wcalę o "chwałę i splendor", a o pismo na poziomie... I właśnie wysuwając propozycję Krystiana tym się kierowałam, bo każdy, kto go zna wie, że na sławie zależy mu najmniej... [ale żeby znów nie było - to tylko kandydatura... głosowanie polega właśnie na wyborze spośród kandydatów;)]

r_aga - 2008-01-10 12:38:37

"splendor i chwała" ?! za co, za to , że ktoś przychodzi na spotkanie, nie znamy się wogóle a przedstawia sie redaktorem gazetki ? to dla mnie poniżające.... a my kim jesteśmy pismakami jakimiś? wogóle tu tak na prawdę nie chodzi o pozycje, ale o sam fakt , że jak sie coś tworzy to tworzy się to od nowa ze wszystkimi szczegółami ( kto czym ma sie zająć przede wszystkim) i wybór naczelnego także do tego należy.  błędnie zaczęta akcja przynosi teraz widoczne rezultaty... "mały murzynek" ? kto?.... dowcip czy real? jak na razie to my jesteśmy murzynkami chciałabym zauważyć.

pozdrawiam

ps. mam tylko nadzieję że to jakoś się wytłumaczy i dojdziemy do konsensusu, ale proszę wszystkich o rozsądek i koniecznie musimy się spotkac w realu bo tak się na pewno nie dogadamy. jak chcemy coś stworzyć razem to musimy razem dojść do consensusu.

anka.k - 2008-01-10 13:22:26

Witam!
to jest mój pierwszy post; wcześniej nie zabierałam zdania w dyskusji, także pozwólcie, że odniosę się do całości i spiszę w punktach mój pogląd na sprawę. Zaznaczam, że jest to mój osobisty osąd sprawy, a kolejność jest zupełnie przypadkowa. W trakcie pisania ania.t przysłała swojego posta; część opinii się pokrywa,

1.Faktycznie; Justyna zrobiła sporo i jestem jej wdzięczna; w pierwszym numerze słusznie powinna być red. Naczelną.

2.Jako członek Ateneum chciałabym wyjaśnić, że właśnie w momencie, kiedy my się spotkaliśmy (zdaje się 2 spotkanie zaintersowanych) pojawiło się ogłoszenie Justyny; naturalne dla mnie było, że powinniśmy razem coś stworzyć, zamiast robić 2 pisma.
Rzeczywiście; liderował nam Krystian, aczkolwiek decyzje podejmowaliśmy razem; bez większych problemów dyskutowaliśmy nad pomysłami oceniając realnie ich sensowność.

3.Moim skromnym zdaniem cała sytuacja, której obrazem są posty na tym forum jest efektem braku czasu. Już tłumaczę; na spotkaniach nigdy nie było wszystkich zainteresowanych. Nie można nikomu mieć za złe, że ma pracę, 2 kierunki, praktyki i inne zobowiązania; ale w moim przekonaniu nie da sie nic osiągnąć bez porozumienia wszystkich. Wnoszę zatem, aby tuż po sesji zorganizować tak spotkanie, aby wszyscy mogli być. Wiem, to będzie trudne, ale może na tym forum coś uradzimy i znajdziemy czas pasujący wszystkim. Na owym spotkaniu postanowimy co, kto, jak, na ile i na kiedy napisze- dzięki temu nie będzie pretensji do Justyny, że decyduje za nas, wybiera tematy i narzuca cokolwiek. Spodziewam się, że spotkanie będzie na tyle długie, że zdążymy przedyskutować temat red. naczelnego i wybrać osoby odpowiedzialne za poszczególne etapy powstania pisma. Brzmi może śmiesznie, ale spróbujmy zrobić wszystko tak, aby nie powtórzyła się sytuacja, że jedna osoba sporo robi, inni nie wiedzą co mogliby zrobić i rodzi sie galimatias. Niczego właściwie nie ustaliliśmy ( tak ja to odebrałam), Justyna zajęła się wszystkim, reszta czekała ( byćmoże na sygnał co ma robić) i wyszło co wyszło. Wysłaliśmy mailem artykuły i cisza. Z mojego małego doświadczenia związanego z „kierowaniem” zespołem wynika, że albo się powierzy konkretne zadania konkretnym osobom, albo robi się wszystko samemu. Myślę, że popełniliśmy błąd; na pierwszym „wspólnym” spotkaniu powinniśmy wyznaczyć razem red. Naczelnego, a przynajmniej konkretnie wyliczyć „zadania” do wykonania. Teraz mamy bowiem sytuację, że Justyna nazywa siebie „murzynem” a ja ( razem z innymi) zostałam poądzona, ze chcę spijać śmietankę. Tymczasem Justyna zrobiła sporo, ale nie powiedziała konkretnie co JA mogę zrobić prócz pisania. Ktoś powie, że miałam zapytać; hmm mogłam zapytać; bije się w pierś; mea culpa. Pomijam już fakt, czemu to Justyna miała mi cokolwiek mówić, a nie ktoś inny.

4.Tak, owszem, nie podpisałam swojego artykułu. Chciałam zaznaczyć, że nie walczęo żadne stanowisko; wręcz przeciwnie; nie chcę nawet umieszczać swojego zacnego nazwiska w stopce redakcyjnej. Nie chodzi tu o wstydzenie się własnego nazwiska, czy braku odwagi do przyznania się do artykułu. Uważam, że tekst mówi sam za siebie; czytelnik się zapozna z moimi poglądami, pomyśli, wyrobi sobie opinię. Nie musi wiedzieć KTO napisał, ważne, żeby zrozumiał o CO chodziło.

5.Nadmienię jeszcze, że wszyscy nadużywają Ateneum. Moi drodzy; Ateneum wyszło z pomysłem; zebraliśmy chętnych do redagowania pisma i tyle. Nie twórzmy podziału; „zwolenników” Justyny vs  Ateneum; które się buntuje i wprowadza nowe porządki. Mamy razem tworzyć BETON, a nie się oskarżać.

6.Żeby nie padło oskarżenie, że Ateneum to „gówniane” stowarzysznie; 3 członków chce pisać do Betonu, ale samo stowarzyszenie tworzą ludzie, którzy robią także inne fajne rzeczy, a jest ich więcej niż 3 osoby :)

7.nikogo nie chciałam urazić, żadnych ironii w poście nie ma; fakt straszny elaborat mi wyszedł; chciałam jasno przedstawić swoją opinię.

pozdrawiam :)

Justyna - 2008-01-10 19:46:05

Spotkalam sie dzisiaj z Krystianem wyjasnilismy kilka kwestii i doszlismy do wniosku ze nalezy zrobic zebranie jak najszybciej. Padl pomysl by byl to wtorek (tj15 stycznia),  ok 17.00 ale to jeszcze nie jest na 100%. Do tego czasu wstrzymuje sie z drukarnia - bo wyszly takze pewne wytyczne od wladz uczelni i musimy sie do nich zastosowac. Do zobaczenia niebawem w realu.

Co do postu anki zgadzam sie z nim.

magdaz - 2008-01-10 21:05:19

Spotkanie to świetny pomysł... mam nadzieję, że jak najwięcej spośród nas będzie mogło przyjść... Przyszedł mi do głowy pewien pomysł... Napiszcie co o tym myślicie... gdy już zrobimy wybory, stwórzmy coś w rodzaju zarządu... powiedzmy 3 osoby (naczelna/ny, osoba + np. odpowiedzialna za szatę graficzną i ktoś, kto zajmie się drukarnią)..
Wydaje mi się, że zarząd bardzo by się przydał... zawsze są trudności w zebraniu się wszystkich... a trzy osoby mogłyby już podejmować jakieś decyzje (choć oczywiście uważam, że wtedy gdy to możliwe powinno decydować jak najwięcej osób). Poza tym, dla utrzymania w miare jednolitej, a może raczej konsekwentnej szaty graficznej lepiej byłoby gdyby był ktoś kto się tym zajmie. Osoba ta dostawałaby artykuły, propozycje grafik od ich autorów i składała to w całość...
Co o tym sądzicie??

Magda

PS. Wytyczne od władz uczelni mówisz... szykują się jakieś większe zmiany?? Jeśli możesz to napisz coś o tym...
Pozdrawiam wszystkich BETONIARZY ;)

Justyna - 2008-01-11 11:07:03

3 osobowy zarzad - bardzo dobry pomysl. Co do wytycznych - chodzi o stopke redakcyjna, podpisywanie artykułow oraz opiekuna (cenzora?) naszej gazety - bedzie nim dr Zweiffel - rozmowy trwaja.

r_aga - 2008-01-11 20:50:09

dialog hurra : fajno, lżej jakoś mi ... spotkanie musi być, byleby nas tylko jak najwięcej przyszło, więc proponuje ustalić pewną datę wcześniej coby każdy mógł się do niej ustosunkować. mówię od razu że mnie we wtorek być nie może.niestety, ale ... to wstępna data więc może coś się jeszcze zmieni.

pozdrawiam all ...

krystian - 2008-01-12 21:37:42

Witam wszystkich.
To ja, Krystian.
Z tego co widzę, na mailu i forum istna burza. Nawoływany do zajęcia
stanowiska, ogłaszam, iż NIE ZAMIERZAM KANDYDOWAĆ NA STANOWISKO REDAKTORA
NACZELNEGO BETONU. Bardzo jestem wdzięczny i zbudowany wszystkimi waszymi
głosami i miłymi uwagami na mój temat, ale w pewnych sprawach trzeba być
powściągliwym. Uważam, iż Justyna, która zrobiła kawał pracy nad
rozruszaniem projektu, jest najlepszym z możliwych kandydatów. Ja sam, nie
potrafiłbym zrobić w tak krótkim czasie tak wielu spraw, i to skutecznie.
Chcę podrzucić więc pomysł. Wybierzmy rzeczywiście redaktora naczelnego
w powszechnych wyborach, ale ja popieram kandydaturę Justyny, i proszę was
także o poparcie jej. Zaznaczam jednak, że po rozmowach z wami wiem, jakie
i ile macie pretensji, a może raczej uwag do Justyny i pewnego stylu
działania, więc podrzucam jeszcze jedną ideę. Chętnie zostanę jej zastępcą,
który oprócz innych oczywistych zadań, zajmie się komunikowaniem jej z
wami, przekazywaniem wszelkich krytycznych uwag i idei. Oczywiście jeżeli
zaakceptujecie ten pomysł.
Pragnę zaznaczyć, że Justyna została o tym poinformowana wcześniej, i
pomysł zaakceptowała.
Jeszcze raz dziękuje za wszystkie miłe dla mnie głosy, i przepraszam
jeśli zawiodłem kogokolwiek.

PS aby ostatecznie zakończyć tą sprawę, a także porozmawiać o
dystrybucji, proponuję spotkanie we wtorek o 16.30 na instytucie. Jeśli inny termin
przeważy w waszych głosach, zmienimy go.

Pozdrawiam
Krystian Kratiuk

hebe - 2008-01-13 11:35:07

Możemy się spotkać we wtorek, ale pół godziny później, tj. o 17?

Justyna - 2008-01-13 20:04:28

proponuje spotkanie w srode (tak jak bylo dotychczas) na godzine 18.30 w sali 236 (po spotakni kola politologow/klubu dyskusyjnego) - co wy na to?

ania.t - 2008-01-14 09:12:08

we środę nie mogę być.
Judyta też nie.
Jeśli mógłby zostać wtorek to w końcu mogłabym do Was dotrzeć...

Justyna - 2008-01-14 13:06:05

to moze wtorek (tj jutro) ok 18.00? trzeba wypracowac jakis kompromis bo zawsze komus nie bedzie pasowalo...

magdaz - 2008-01-14 18:35:48

jeszcze nie wiem czy sie wykuruje do wtorku/środy.. ale obiecuje, ze postaram sie byc...
pozdrawiam

anka.k - 2008-01-14 18:52:33

ja się dostosuje :) wt o 18? może być :) piszcie zatem czy możecie przyjśc, bo w końcu coś ustalić trzeba...

pozdrooffka!

Justyna - 2008-01-14 20:05:36

zatem do zobaczenia jutro o 18.00 ciesze sie ze udalo sie dojsc do jakiegos kompromisu ;) spotkamy sie gdzies na instytucie

www.pawecik.pun.pl www.kula.pun.pl www.sm-manager.pun.pl www.bewu.pun.pl www.gen-x.pun.pl